Ubezpieczenia, które oferują swoim klientom biura podróży okazują się najczęściej niewystarczające. Podstawowy pakiet pokrywa koszty leczenia, może jednak okazać się za mały, jeśli konieczna będzie długotrwała hospitalizacja. W skrajnych przypadkach rachunek z zagranicznego szpitala może wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wyjazdy zorganizowane cechują się tym, że organizatorzy ubezpieczają swoich klientów. Niestety, najczęściej jedynie w podstawowej wersji. Dlatego turyście, niezależnie od tego, czy wyjeżdża z biurem podróży, czy samodzielnie, pozostaje dokładnie przestudiować oferty towarzystw ubezpieczeniowych, by dokładnie sprawdzić, jaką ochronę gwarantuje polisa. Może się okazać, że warto będzie dokupić dodatkowy pakiet, tym bardziej, że podstawowa opcja ubezpieczająca koszty leczenia i pomoc w podróży Assistance to wydatek około 1 euro za każdy dzień pobytu za granicą.
Co w standardzie?
– Zgodnie z Ustawą o Usługach Turystycznych biuro podróży musi zapewnić podróżującym ubezpieczenie pokrywające koszty leczenia (KL) oraz następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) – mówi Marko Brinkmann z internetowego biura podróży Tripsta.pl. – Średnia suma ubezpieczeń KL, jaką gwarantują polscy touroperatorzy to 44 000 zł – dodaje. Koszty leczenia pokrywać powinny zarówno leczenie ambulatoryjne, hospitalizację oraz zwrot kosztów wydanych na leki i opatrunki.
Z kolei NNW finansuje szkodę uszczerbku na zdrowiu, do którego doszło wskutek wypadku. By poszkodowany otrzymał pieniądze, lekarz ocenia, w jakim procencie doznał urazu. W takim też odsetku otrzymuje rekompensuje wyrównanie . Suma, od jakiej nalicza się procent wynosi średnio 10-20 tys. zł. Warto dodać, że cena wycieczki w biurze podróży zawiera już koszt tych ubezpieczeń.
Niestety, takie kwoty są z reguły niewystarczające. Koszty leczenia za granicą niejednokrotnie przewyższają sumę gwarantowaną przez biura podróży i wynoszą nawet 60 tyś. zł, dlatego wyjeżdżając za granicę, warto pomyśleć o dodatkowym ubezpieczeniu.
Ubezpieczenia, które warto mieć
Odwiedzając towarzystwo ubezpieczeniowe, przede wszystkim warto zapytać o polisę pokrywającą koszty zagranicznego leczenia i tę, która zagwarantuje wypłatę pieniędzy w sytuacji nieszczęśliwego wypadku. Z reguły są to kwoty wyższe niż te, które proponują biura podróży.
Poza tym dobrze ubezpieczyć swój bagaż. – By móc ubiegać się o wypłatę odszkodowania, należy mieć wszystkie niezbędne dokumenty, takie jak: pisemny protokół zgłoszenia zaginięcia bagażu (P.I.R.), kartę pokładową, kupon nadania bagażu oraz bilet – wylicza Marko Brinkmann z Tripsta.pl.
Mimo że formalności jest sporo, warto mieć takie ubezpieczenie, bo pieniądze zwrócone za zgubę pomogą zrekompensować wydatki na odzież, kosmetyki i inne potrzebne rzeczy, bez których nie można się obejść.
Dość przydatne jest również OC, czyli ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. Chroni ono przed wypłatą z własnej kieszeni odszkodowania z tytułu szkody, jaką ubezpieczony wyrządził nieświadomie. Najczęstszym tego typu zdarzeniem jest zniszczenie sprzętu sportowego. OC pokrywa również szkody wyrządzone przez dzieci.
Z kolei ci, którzy udają się za granicę w celach sportowych, powinni ubezpieczyć także swój sprzęt. Odszkodowanie otrzymają wówczas, gdy ekwipunek ulegnie zniszczeniu wskutek zdarzenia losowego np. lawiny, a także zostanie skradziony.
Kolejną opcją godną polecenia jest wykupienie pakietu Assistance, czyli usługi pomocy klientowi w określonych, najczęściej związanych z jakimś zdarzeniem losowym, sytuacjach, np. pomoc w podróży, organizację leczenia, pomoc tłumacza czy prawnika.
EKUZ to za mało
Na terenie Unii Europejskiej respektowana jest Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). Opieka medyczna w ramach tej karty często jest mocno ograniczona. Po pierwsze dlatego, że jej ważność ogranicza się tylko do obszaru Unii, nawet nie do całej Europy, a po drugie dlatego, że nie wszystkie zagraniczne placówki służby zdrowia honorują tę kartę. Najczęściej są to tylko państwowe szpitale, a takie nie zawsze można znaleźć w prywatnych kurortach.
Sytuacje, takie jak ta są jedynie kolejnym argumentem przemawiającym za tym, że wyjeżdżając za granicę, warto pomyśleć o dodatkowym ubezpieczeniu.