Zima to czas, w którym portfele Polaków szczupleją. Przyczyn tego zjawiska należy doszukiwać się nie tylko w wydatkach przeznaczanych na prezenty, ale także w wyjazdach zagranicznych, na które wydajemy od 600 do 2000 zł. Na narty najchętniej rodacy udają się na Słowację, natomiast na Sylwestra lecą do Paryża lub Barcelony – wynika z analizy Tripsta.pl.
Z badań Instytutu Turystyki wynika, że spośród wszystkich turystów, którzy wyjeżdżają za granicę, co piąty Polak odpoczywa w okresie Świąt Bożego Narodzenia, Sylwestra oraz ferii zimowych.
Polacy coraz chętniej spędzają święta Bożego Narodzenia za granicą. Przyczyny takiej sytuacji są co najmniej dwie. Po pierwsze, chęć spędzenia wolnego czasu w inny, alternatywny sposób niż nakazuje tradycja, po wtóre odwiedziny bliskich, którzy wyemigrowali z kraju.
W pierwszym przypadku wyjeżdżają ci, którzy świadomie omijają przedświąteczną gorączkę w sklepach, krzątaninę w kuchni i trzydniowe biesiadowanie przy stole. Zjawisko wyjazdów świątecznych dotyczy przede wszystkim ludzi młodych, z wyższym wykształceniem, bezdzietnych i zarabiających nieco ponad średnią krajową – wynika z badań TNS OBOP. Kilkudniowy wyjazd to dla nich idealny czas na odstresowanie i odpoczynek. Najczęściej wybierają oni kraje odległe, egzotyczne, np. Kenia, Egipt, Maroko, wydając na nie ok. 2000 zł. Z kolei wyjazdy sylwestrowe planują do stolic europejskich.
– Największym powodzeniem cieszy się niezmiennie Paryż, a dołącza do niego od niedawna Barcelona – mówi Marko Brinkmann z Tripsta.pl. – Do Paryża można dolecieć z Warszawy za 400 zł, natomiast do Barcelony ceny biletów zaczynają się od 530 zł – dodaje.
Na wigilię do rodziny
Ci drudzy z kolei mają odwrotnie. Są przywiązani do tradycji i nie wyobrażają sobie Świąt bez rodziny, dlatego za cel świątecznej podróży wybierają Holandię, Norwegię, Niemcy, Wielką Brytanię i Irlandię. Są to bowiem kraje, według Ogólnopolskiego Konwentu Agencji Pracy, do których najchętniej emigrują Polacy w celach zarobkowych. Na takie wyjazdy pozwalamy sobie coraz częściej, gdyż bilety lotnicze – zakupione z dużym wyprzedzeniem czasowym – nie obciążają nadto kieszeni.
Z analizy internetowego biura podróży Tripsta.pl wynika, że bilet w obie strony do Amsterdamu można wykupić za niecałe 600 zł, do Londynu natomiast za ok. 800 zł. Biorąc pod uwagę fakt, że statystyczny Kowalski wydaje na przygotowanie Gwiazdki i zakup prezentów przeciętnie 1600 zł, (TNS PENTOR) zakup biletu nie jest wysokim kosztem.
Na narty za granicę
O ile Święta Bożego Narodzenia Polacy spędzają kameralnie w gronie najbliższej rodziny, to Sylwester i ferie zimowe są czasem zabawy ze znajomymi. Z danych Instytutu Turystyki wynika, że na zagraniczne wyjazdy narciarskie najchętniej wybierane są przede wszystkim Włochy i Austria – ze względu na atrakcyjne stoki narciarskie oraz południowi sąsiedzi – ze względu na cenę. Noclegi tam są tam tańsze niż w Polsce. Za noc w Czechach i na Słowacji trzeba zapłacić od 30 zł w pensjonacie za dwuosobowy pokój z łazienką, za to w polskich górach połowę drożej.
Słowacja i Czechy przyciągają nie tylko niskimi cenami noclegów, ale również karnetów narciarskich. Dla porównania w Polsce za jeden dzień na stoku trzeba zapłacić od 80-90 zł, w Czechach 60-70 zł. Ci, którzy preferują wycieczki zorganizowane przez biuro podróży, często za karnet nie płacą dodatkowo, bowiem jego cena wliczona jest do ogólnego kosztu podróży. Za takie wojaże, które trwają ok. 6 dni, płaci się średnio 1300 zł. W Austrii i Włoszech szaleństwo na stoku wraz z noclegiem, dojazdem i wyżywieniem wynosi ok. 2000 zł.